Minął pierwszy miesiąc

Minął pierwszy miesiąc. Przez ten czas nie wydarzyło się wiele - ot, codziennie do pracy, do domu, obiad, film i spać. Urozmaiceniem są tradycyjnie już weekendy. Poznany przez dziewczyny w labie Syryjczyk Amr zabrał nas tydzień temu na miasto, przy okazji dając nam okazję do prawdziwej rozmowy po angielsku. Anglicy bowiem okazują się zdystansowani i raczej nie interesuje ich bliższe poznanie czy dowiedzenie się czegoś o nas. Szkoda, bo brakuje nam trochę osób z którymi można by podszlifować angielski. Obecnie nie wyobrażam sobie też możliwości nawiązania jakichś znajomości z wyspiarzami przez te 3 (teraz już tylko 2) miesiące, a trochę na to liczyłem. Cóż, kolejne doświadczenie i nauka do kolekcji - każda wiedza kiedyś się może przydać.

Komentarze